poniedziałek, maja 12, 2008

Things get broken...

Cóż... nikt nigdy nie powiedział że to będzie trwało wiecznie... i tak wytrzymało dłużej niż powinno... mimo iż w pierwszej chwili po usłyszeniu tego co miała do powiedzenia na ten temat poczułem że własnie tracę ją bezpowrotnie... po kilkudniowej analize zainstaniałej sytuacji uświadomiłem sobie że nic lepszego nie może mnie w tej chwili spotkać... i po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułem się naprawdę wolny... nie muszę już więcej robić dobrej miny do złej gry... i mimo to że nadal ją szanuję i darzę sympatią... nie uważam żeby wszystko było ok...

W sumie ciągnięcie dalej Nowego Horyzontu było tylko próbą reanimacji trupa... więc nie dziwię się że tak wyszło... mimo wszystko słysząc z jej ust słowa "niekomfortowa sytuacja" z trudem powstrzymyałem się od włączenia tej złej części swojej osbowości... bo wiem co nieco o niekomfortowej sytuacji... dlaczego więc piszę o tym na blogu zamiast to jej powiedzieć... odpowiedź jest prosta to nie miałoby najmniejszego sensu... ją nie obchodzi co ja o niej sądze ani mnie nie obchodzi co ona sądzi o mnie a ja po prostu muszę to z siebie wyrzucić. Nie wiem czy chociaż prez chwilę uwierzyłem w to całe zostańmy przyjaciółmi... jeśli tak to chciałbym się cofnąć w czasie i palnąć tego naiwnego mnie mocno w głowę...

Teraz to już oficjalne... ta droga zmierza ku końcowi... czas zacząć szukaj innej... swojej własnej...

9 komentarzy:

Flor pisze...

Nie ma tego złego ;). Są plusy i minusy tego co się stało, a plusy zdecydowanie wyszły Ci na dobre :). Kolosalna zmiana w Tobie zaszła, bardzo korzystna zmiana :P. Poza tym teraz to jest rozrywany przez kobiety :D.

Emmy pisze...

Jacek powrócił w wielkim stylu, w końcu piszesz i mówisz to co myślisz!!
Tak trzymaj a ja Cię zawsze będę wspierać :)
Love Cię bliźniaku :P

Emmy pisze...

Dwie najwierniejsze fanki :P
ROTFL :P

Anonimowy pisze...

:D

Anonimowy pisze...

ludzie popelniaja bledy, taka to juz ludzka natura :)

Anonimowy pisze...

jestes genialny. naprawde jestes genialny. piszesz po prostu w sposob powalajacy. powodzenia w zyciu! bedzie dobrze

RoninJack pisze...

Hmmm... thx;) pewnie że będzie dobrze:)

Anonimowy pisze...

tak trzymaj Harry, oby nigdy nie zabrakło Ci wiary w siebie i w ten świat, na dobraj drodze ku lepszemu :)

Pozdrawiam Compadre. Bonko Słonko ;)

P.S. Rozrywany przez kobiety ... damn nice :D:D:D

RoninJack pisze...

Hehe.. dzięki wszystkim:> no i Bon Tobie zwłaszcza w związku z tym że chyba pierwszy raz gościsz na moim blogu;) thx:>