piątek, lutego 29, 2008

"Najgłupsze rzeczy jakie kiedykolwiek zrobiłem - edycja pierwsza"

  • Sprawdziłem co się stanie kiedy poleje się rozgrzaną do czerwoności patelnie lodowatą wodą... no i już wiem... i powiem tak... dobrze że wtedy nie mieliśmy jeszcze okapu nad kuchnią.
  • Pożyczyłem rower łysemu kolesiowi który powiedział że jeśli mu tego roweru nie pożyczę to mi wpierdoli:P Mimo wszystko uwierzyłem w jego zapewnienia że rower za chwilę mi zwróci tylko się przejedzie. Czekałem na niego ok. 30 min. Roweru już nigdy więcej nie ujrzałem. Mina mamy która widząc mnie wracającego bez roweru na pytanie "gdzie jest rower?" usłyszała "pożyczyłem" - bezcenna :P
  • Zaprosiłem na tygodniowy wyjazd na działkę ze znajomymi swoją Ex (to było tuż po zerwaniu), wraz z kolesiem o którym przez ostatnie tyg. nasłuchałem się od niej tyle że... no za dużo:P
cdn.

2 komentarze:

Flor pisze...

- O patelni już słyszałam... zdarza się... młodzi odkrywcy :P.
- Rower... hm... uśmiałam się, że do końca utrzymywałeś, że pożyczyłeś... LOL :D.
- Działka faktycznie wyszła niezręcznie i w sumie zawsze zastanawiałam się czemu to zrobiłeś :). Choć być może rozumiem, bo sama robiłam kiedyś mnóstwo głupot i nadal nie wiem dlaczego :P.

Anonimowy pisze...

Najgłupsze rzeczy są bardzo potrzebne :) to właśnie dzięki nim uczymy się jak mamy nie robić :P przynajmniej jak zrobiłeś coś głupiego nikt fizycznie nie ucierpiał ,chociaż z tą patelnią mogło być niefajnie ;) moje głupie rzeczy były bardziej niebezpieczne LOL