środa, września 12, 2007

Peace of mind can't be bought...

te właśnie słowa wyśpiewane przez wokalistę Depeche Mode zainspirowały mnie do dzisiejszej notki:> Otóż z całym szacunkiem dla Dave'a który jest autorem tego tekstu:> hehe uważam że się myli... albo po prostu ma na myśli zupełnie co innego... ja rozumiem to peace of mind... jako hmm spokój ducha:> ukojenie dla umysłu... gdy coś nas trapi:> No i w moim przypadku.. takie ukojenie kosztowało 74 zł:> a jest nim koncert Depeceh Mode Live In Milan właśnie... oglądałem go już dziesiątki razy i za każdym razem zapominam o całym świecie.. o zbliżającym się egzaminie... czy wyrywaniu zęba:>
Wbrew pozorom nie będzie to jednak notka o Depeche Mode:> będzie... o... no właśnie o czym? Chyba o tym że wbrew pozorom nie tak trudno jest odwrócić uwagę umysłu od zmartwień... mówię tu z własnego doświadczenia... ale mam wrażenie że nie dotyczy to tylko mnie:> Większości osób pewnie wystarczy... odpowiednia muzyka, film, czy książka... by znaleźć się w innym świecie i nie myśleć nawet o najbardziej trapiących problemach:> Trzeba jedynie chcieć... bo są ludzie którzy wręcz uwielbiają się zamartwiać:> Ja nawet chyba częściowo do takich należę.. z tym że zamartwiam się naprawdę problemami... z dupy:P

Dobra... żeby nie było do końca smętnie:> no to czas na podsumowanie ostatnich dni... lol:>

Byłem u dentysty pierwszy raz od dłuższego czasu... no i kurwa... dziś o 16:00 będę miał wyrywany ząb:> Cool ehhh?:>
Jutro natomiast mam poprawkę ihaaaa:>
Co tam jeszcze? Obejrzałem Death Proof już dwa razy:D i Kurt Russel stał się moim nowym idolem... "Ladies we're gonna have some fun" :D
Nauczyłem się że świat jest piękny:> that's cool:>

Najlepsze rzeczy poza egzaminem i wyrywaniem zęba jednak przede mną:> Otóż już w niedzielę... śmigamy większą ekpią do kamieńczyka:) Będzie pewnie w chuj zimno... ale co z tego? Będzie piwo, Johnny Walker, kominek, PS2 i doborowe towarzystwo:> damn.. can't wait:>

Nosz kurwa.... to chyba koniec już na dziś:> wracam do nauki:>

6 komentarzy:

Flor pisze...

Zamartwianie się to nic fajnego, choć ja chyba też należę do osób, które robią to na zapas:|. No, ale zgadzam się, że jeśli można to trzeba próbować;).

Muszę iść do dentysty. Heh...przeraziła mnie ta wiadomość z zębem;P.

Powodzenia na poprawce;) Trzymam kciuki.

Hihi...to już w niedzielę;P.

Anonimowy pisze...

Z psychologii róznic indywidualnych: ludzie dzielą sie na 3 typy zorientowane pod wzgledem rozwiązywania problemów(i zachowania wobec sytuacji problemowych)
1.styl zorientowany na zadaniu
2.----II---------- na emocjach
3.----II----------na unikaniu
str.302 P.R.I Strelaua;]
cóż.. jedynym rozwiązaniem jest przeskoczenie z typu 2 na typ 1;]
a teraz tak na serio.. Wyrywania współczuje i to bardzo. Ja niby mam jeszcze wszystkie stałe, ale połatane jak nie wiem co.. a jeszcze ostatnio wyciągnełam sobie pląbe Dżemową gumą do żucia;] wiec też musze iśc odwiedzić dentystke.Tak więc drogie dzieci: uważajcie żując gumy, nie pijcie coli i po zjedzeniu/wypiciu czegoś kwaśniego nie myjcie od razu zębów (bo się szkliwo "wymiata") A co do kamieńczyka.. to tym razem czas na ciebie Jacek;> teraz ciebie spijemy:D muahahahahha

Anonimowy pisze...

uważaj na tekkena ;)

RoninJack pisze...

Huhu... właśnie wróciłem.... damn... albo ja naprawdę jestem twardzielem albo kiedyś to bardziej bolało LOL:P
Generalnie przereklamowane to wyrywanie.. nic nie czułem... żądam zwrotu pieniędzy!! LOL

Hehehe... no ja jestem za Mil.. chętnie się spiję:P LOL:>

Hehe... właśnie tekken:> To też potrafi rozgrzać:>

Flor pisze...

No to masz to jak w banku...upijemy Cię;P. Hehe...no pewnie, żeś twardziel, bo co kto ząb wyrywa to słyszę, że znieczulenie schodzi w trakcie i że boli;P.

Tekken.. hm...fajna rzecz, ale ja chcę Clanka;P.

Anonimowy pisze...

heh a ja chce mieć pewność że tym razem nikt mnie nie spije;]a Jacek to twardziel jakich mało! ha!