piątek, października 17, 2008

Things get better...

Dawno nie pisałem... chyba jestem pod jednym względem podobny do lidera jednego z moich ulubionych zespołów - Trenta Reznora. Otóż powiedział on kiedyś w jednym z wywiadów że gdy jest szczęśliwy, ostatnie o czym myśli to zamknięcie się w studiu i napisanie piosenki, chce wtedy wyjść i cieszyć się tą chwilą.

Tak, od pewnego czasu cieszę się chwilą (mam nadzieje że będzie to dłuższa chwila) szczęścia :) To takie fajne znów to poczuć...

Damn, nie wiem co napisać... więc może po prostu... dam mówić obrazom...

huhuhu

4 komentarze:

Avangel pisze...

Oj, ja mam tak samo - jak jest się szczęśliwym,to jakos nie ma weny na pisanie :D
Ciesze się, że jesteś szczęśliwy ^^ ale napisz cos tu od czasu do czasu! :D
P.S. Podmienisz w linkach moj stary blog na nowy? :D Swoja droga, tez dodałam notkę na blogu ;>

Anonimowy pisze...

To nie będzie tylko chwila :* believe me...

Twórczym można być również, gdy jest się szczęśliwym - tylko trzeba się tego "nauczyć" :) :*

Anonimowy pisze...

to super ze jestes szczesliwy :)fajnie by było gdybyś jeszcze nie zapominał o starych znajomych :P nie gadaliśmy już wieki :P

Flor pisze...

Nieładnie Jacku :P. Uważaj, bo jak tak dalej pójdzie to Cię porwiemy na Alfa Centauri :P. Tam jest fajnie :D.