środa, listopada 14, 2007

Starość a autobusy...

Tu powinna się znaleźć kolejna notka o tym co ostatnio robiłem... i z kim piłem:P Ale chyba starczy już tego...:>
Zamiast tego... jadąc ostatnio autobusem, patrzyłem na starszych ludzi... i widząc ich wyrazy twarzy zacząłem się zastanawiać o czym mogą myśleć? O tym gdzie jadą? O tym co będą robić później? O życiu? Czy są szczęśliwi? Czy czują się samotni? Czy spełniły się ich wszystkie młodzieńcze marzenia albo chociaż część z nich...
Zacząłem się zastanawiać o czym ja będę myśleć w autobusie gdy będę stary... no i doszedłem do wniosku... że nie chcę na starość poruszać się po mieście autobusem:> Nie wiem czy chciałbym nawet mieszkać w mieście:P

Dream on...

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no w sumie też tak czasem myśle i się zastanawiam:)chyba każdy tak ma...
no ale starość jeszce daleko :P to raz
dwa to to,że o ile dobrze wiem niedługo będziesz miał egazamin na prawko,więc może niebędziesz musiał jezdzić autobusami :P
a trzy napisz może jakąś optymistyczną note ,co?? pozdro :)

freakypixels pisze...

Szczerze mówiąc, takie pytania zadaje sobie tylko wtedy, gdy widzę jakąś wyróżniającą się z tłumu twarz.

Zazwyczaj miny starszych ludzi kojarzą mi się z wojną pokoleń i... agresją.
To niebezpieczna generalizacja, ale trudno mi walczyć z tymi skojarzeniami. Mimo to próbuje - o ile mam akurat siłę ;).

Anonimowy pisze...

niech już oni lepiej jeżdżą autobusami, bo jak powsiadają w samochody to będzie istny pogrom.
a myślą pewnie o tym jaką by tu awanturę zrobić, jak zacząć marudzić na tego co im miejsca nie ustąpił, o co bedą się tym razem wykłócać stojąc na poczcie, pewnie też o tym co było w dzisiejszym odcinku serialu, który im właśnie umyka i kiedy jest powtórka, albo nie myślą wcale. i nie nie, ja wcale nie jestem uprzedzona do starszych ludzi. poprostu uważam, że większość z naszych polskich staruszków jest zgorzkniała i potrafi tylko marudzić :P

freakypixels pisze...

Jak widać, nie tylko oni :P.

Unknown pisze...

Hmm... Wiesz i tak statystycznie ludzie w podeszłym wieku (czyli starość nie radość- nogą, ręką, z bara albo torebką ale pierwsza(szy) będę siedzieć w autobusie) stwarzają mniej wypadków niż my młodzi ale i tak chuj z tego.
Ostatnio jednak zaskoczył mnie taki jeden starszy Pan. W drodze do domu, siedząc sobie w 517, mniej więcej na wysokości "Reduty", wsiadł owy starszy Pan z laską. Zerwałem się od razu żeby ustąpić mu miejsca ale on, że "nie dziękuję bardzo" itd. srata tata jak zwykle (wysiadam zaraz- czytaj za jakieś 10 do 15 przystanków). Jednak nalegałem żeby sobie dupsko posadził bo w końcu jeżeli ma tą laskę no to chyba ma jakieś problemy z tym czy tam tym, nie wnikam. Jak sobie klapnął to stałem tak jakoś obok niego. Zaczął mnie irytować bo co chwilę się patrzył na mnie (może myślał, że mu nóż wbiję w plecy, hehe i się bał). Tak czy owak wysiadł w Ursusie i tu mnie zaskoczył bo nigdy mi się to nie zdarzyło, mianowicie powiedział- "Dziękuję Panu bardzo". Z początku
poczułem się dziwnie ale potem jakoś tak mi się miło zrobiło. Do czego zmierzam, chodzi mi, że z tej masy moherowych, obrzydliwych bab, które na każdym kroku wkurwiają człowieka plus dziadków (jednak do nich nic nie mam) są tacy mili starsi ludzie którzy potrafią się odwdzięczyć takim małym gestem jak podziękować bo w końcu nie musiał tego mówić ale z jakiejś przyczyny to zrobił. Pozdro for all

Flor pisze...

Nad tym jeszcze nie myślałam, ale mam inne "autobusowe" myśli ;). Co do starszych ludzi, to zgadzam się z Krzysiem. Tylko niestety wiele babć nie ma na nic siły, ale miejsce w autobusie zająć potrafi ;P. A co myślą? Pewnie każdy o czym innym:).

Emmy pisze...

Notek o piciu nigdy nie jest za mało:P

Co do starszych ludzi to w sumie trudno powiedzieć o czym myślą. Być może o tym samym co my...
Z drugiej strony często bywa tak, że jak jadą dwie babcie to zazwyczaj wymieniają między sobą poglądy na co są chore:P wtedy pada co najmniej kilka nazw chorób po czym przechodzą do obgadywania wszystkich znajomych i sąsiadów po kolei. Potem nawzajem starają sobie udowodnić, że dzieciom każdej z nich wiedzie się super i licytują się czyje dzieci są lepsze. (dość popularne rozmowy w 716 nach Piastów City)

Krzyś pisze o ustępowaniu miejsc. Jasne to już kolejny eee problem.
Zaczynając od tego, że ledwo co na przystankach stoją a kiedy autobus pod jedzie włączają turbo dopalacze zaczyna się wojna o miejsce, rozpychanie łokciami i kiedy osiągną swój cel często komentują jaka to ta dzisiejsza młodzież niedobra!
Nie powiem, że nie zdarza mi sie ruszyć dupska i po prostu ustąpić miejsca. Zdarzało się również często usłyszeć dziękuje. I to jest na prawdę miłe.
Wydaje mi się tak poza tym, że młodzież szkolna tzn. małolaty z plecakami klas 1-6 no i czasami gimnazjum mogłyby ruszyć dupsko i ustąpić takiej babci albo dziadkowi ale jak powszechnie wiadomo nikt zazwyczaj takich małolatów kultury nie uczy.

Podsumowując:
- podobno każdy wiek ma swoje przywileje
- nie dajmy się zwariować
- czasami ruszmy tyłek
- nigdy przenigdy nie wchodzmy w dyskusje z moherami bo nie warto
tam gdzie kończy się wiedza zaczyna się wiara